To dzisiaj coś prostszego- żonkile z wytłaczanek (tak to się nazywa?) po jajkach. Są bardzo proste do zrobienia i chyba zrobię je z moimi pierwszaczkami niedługo. Jak tylko się wykuruję i wrócę do pracy, po męczącym zapaleniu oskrzeli.
Potrzebne:
- wytłaczanka od jajek
- żółty papier techniczny
- klej
- plastelina
- patyczek do szaszłyków
- farby
Najpierw malujemy jedną część wytłaczanki. To musi wyciąć ktoś dorosły. Może być wycięte na prosto, lub jak na zdjęciu- z ząbkami. Malujemy na żółto na zewnątrz i w środku. Od razu malujemy tez patyczek na zielono. Żeby było łatwiej i bez brudzenia rączek i wszystkiego naokoło, wbijam patyczek w kulkę plasteliny przyczepioną do stołu.
Wycinamy z papieru gwiazdkę
przykeljamy suchą wytłaczankę do gwiazdki
Dołączamy patyczek na kulce plasteliny i żonkil gotowy :) Można mu jeszcze dorobić listek.
To się nazywa wytłoczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na żonkile!
Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńA tak się ostatnio zastanawiałam, jak można wykorzystać wytłoczkę od jajek ;) Bardzo fajny pomysł!
OdpowiedzUsuń