poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Tor przeszkód? Nie widzę przeszkód.

Wcale nie jest fajnie, jeśli jedziesz z 3-latkiem do dziadków, którzy mają ogródek, w ogródku basenik dla wnusi, a przez tydzień pobytu ani razu nie ma upały, za to 80 % czasu pada deszcz. Ale nie ma się co łamać, tylko wymyślać. W czasie krótkich chwil w ogródku mała non stop pokonywała układane przez mamę i ciotki tor przeszkód.Uwielbia to!!!

do zabawy są potrzebne:
- przedmioty znajdujące się w pobliżu
- odrobina wyobrażni
- nieco wolnej przestrzeni

Ja wykorzystałam wiadro, piłkę, elementy kupionej gry dla dzieci, hula hop, karimatę i skakankę, skarpetki.
Przykładowe zadania:
- przejść prosto po skakance
- trafić piłką do wiadra
- slalom pomiędzy elementami gry
- slalom z toczeniem piłki
- slalom z kopaniem piłki
- skakanie bokiem przez leżącą skakankę
- wskakiwanie do hulahop obunóż
- chwytanie stópkami skarpetek i zanoszenie ich do hula hop- wrzucanie do środka
- chodzenie na czworakach przez długość karimaty
- trafianie piłeczkami do koszyczków
- przerzucanie ringo przez linię ze skakanki
- przeskakiwanie przez wiadro obrócone do góry dnem
- czołganie się po karimacie


Jak widać poniżej, zabawa była przednia:









1 komentarz:

  1. I pomyśleć, ze tor powstał z zamęczenia cioci zagadkami i grą w piłkę. Szkoda, że za duża byłam na tunel pod krzesłem, ale Jula zabawę miała przednią:D

    OdpowiedzUsuń