piątek, 12 listopada 2010

Jesienne jeżyki

Oj, dawno mnie tu nie było, bo czasu jakoś ostatnio niewiele. Ale za to mam dzisiaj pomysły na jesienne jeżyki. Może troszkę późno, ale jeszcze można zrobić przecież :)
 Ja się zabrałam z córcią do roboty jeżykowej, bo przegapiła lepienie w przedszkolu (ach te choróbska...).

W zeszłym roku robili w przedszkolu jeżyki najprostsze na świecie- w połówkę ziemniaka (znam tez wersję z jabłkiem) wbijali wykałaczki. Oczka i nosek były z plasteliny. Jeżyki prościutkie i słodkie.

Te wczorajsze to już wyższa półka, bo z masy silnej :D Ulepiłyśmy po dwa. Jeden z każdej pary ma kolce z makaronu (pomysł przedszkolny), drugi z igieł od iglaków zebranych na spacerkach. Mają też na kolcach prawdziwe maluśkie listeczki- wynik naszego spacerowego konkursu na znalezienie najmniejszego listka :)Oczka z pieprzu, a nosek z ziela angielskiego. Jeden z nich ostatecznie otrzymał około 5 par oczu (żeby się pieprz nie zmarnował :D ), ale niestety nie mam dokumentacji zdjęciowej tegoż jeżyka.

A oto i one:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz